Pierścionki są trzy, każdy inny. Daria Siwiak rozkłada je na stole w pracowni, przygotowuje do zdjęć. Kawałki cegły i zmurszałego drewna, wydobyte z ziemi na Muranowie, zatopione w przezroczystym materiale. Żywica uwydatnia ich kształty i kolor. Nabierają na nowo życia. Artykuł przeczytasz w magazynie "Znak".