Dawno temu za Pocieszną Wodą. Baśń o Rabce
O Mieście Dzieci Świata opowiada się jak o „dziecięcym raju”, gdzie chorym malcom wraca krzepa i chęć do życia. Rzeczywista historia Rabki-Zdroju ma raczej cechy baśniowe – i w tym tkwi jej siła.
Wszyscy chcą mieszkać nad morzem
Tegoroczna Warszawa w budowie przypomina, że Kijów i Warszawa są bliżej siebie, niż można by przypuszczać na podstawie miar geograficznych czy geopolitycznych. Wrzesień tego roku, oprowadzamy z kolegą po Warszawie gości z The Berlage. Artykuł przeczytasz na łamach "Dwutygodnika".
List spod gruzów
To historia, która idealnie nadaje się na scenariusz filmowy kina akcji z hollywoodzkim budżetem. Jest w niej wszystko, co niezbędne – śmierć, miłość, tajemnica i wielowymiarowi, pełnokrwiści bohaterowie. Nim zginą, uda się im ukryć bezcenne dokumenty. Artykuł przeczytasz na łamach "Dwutygodnika".
Wielka ucieczka. Opowieść o Angeli Carter
Choć czytelnicy, którym dane było odkryć jej prozę, byli zachwyceni, krytycy ją ignorowali. „Odrębność” – słowo, które dobrze brzmi w biografiach – potrafi nieźle utrudnić życie. Artykuł przeczytasz na łamach "Tygodnika Powszechnego".
Legenda o Józefie Stalinie, szewcu z Rabki
Zanim został Józefem Stalinem, miał pisać o zgodę do samej Moskwy. Kim był jedyny w Polsce człowiek noszący takie samo imię i nazwisko jak dyktator z Kremla? Artykuł przeczytasz na łamach "Tygodnika Powszechnego".
Warszawskie place są martwe. Pieszy nie ma na nich czego szukać
Dobry plac jest jak ośmiornica rozciągająca ramiona wzdłuż pobliskich ulic. Zmienia całą przestrzeń w sąsiedztwie. W Warszawie – gdyby trzymać się tej metafory – w kilku miejscach zostały same macki, które podrygują od czasu do czasu, ale coraz słabiej. Głowy są martwe.
Berlin nie z tego świata
Miasto, którego najbardziej charakterystycznym budynkiem jest wieża przypominająca kosmiczny pocisk, nie może być do końca poważne. Wieża na Alexanderplatz przypomina rakietę międzygalaktyczną grzejącą silniki. Artykuł można przeczytać na łamach "Magazynu Miasta".
Okruchy pamięci
Pierścionki są trzy, każdy inny. Daria Siwiak rozkłada je na stole w pracowni, przygotowuje do zdjęć. Kawałki cegły i zmurszałego drewna, wydobyte z ziemi na Muranowie, zatopione w przezroczystym materiale. Żywica uwydatnia ich kształty i kolor. Nabierają na nowo życia. Artykuł przeczytasz w magazynie "Znak".